Mol spożywczy

Mol spożywczy

Omacnica spichrzanka czy mklik mączny, które znamy pod nazwą moli spożywczych są niestety coraz częściej spotykanymi szkodnikami domowymi. Są tak naMOLne, że trudno się ich pozbyć, szczególnie jeśli ostatnie zakupy zostały zrobione tak, aby zapasów starczyło co najmniej na miesiąc. Czy faktycznie wszystkie produkty musimy wyrzucić jeśli zauważyliśmy malutkie, nieprzyjemnie uciążliwe ciemki, latające po całym domu, ze szczególnym upodobaniem w kuchni? Warto zapoznać się z tymi żyjątkami, żeby wiedzieć jak sobie z nim poradzić.

Jak wyglądają mole spożywcze?

Mole spożywcze bardzo przypominają swoje siostry ćmy. Są jednak od nich mniejsze i smuklejsze.

OMACNICA SPICHRZANKA

Jeśli chodzi o omacnicę spichrzankę (Plodia interpunctella) to wyróżnia się 4 stadia rozwojowe: jajo, larwa, poczwarka i dorosły osobnik.

Postać dorosła przypomina malutkiego motyla. Jej skrzydła są u nasady żółtawoszare, przechodzą zaś w czerwonawo brunatne i dalej w szaroniebieskie. Poprzeczne paski rozdzielają te barwy, dodając swoje, metaliczno-szare z nabłyszczeniem. Rozpiętość błoniastych skrzydeł, pokrytych drobniutkimi łuskami, z delikatnym postrzępieniem na zakończeniu, dochodzi do 18 mm, a długość ciała oscyluje w granicach 5-10 mm.

Wydłużone ciało przyozdobione jest malowniczym rysunkiem na skrzydłach, które zwarte zarysowują budowę w kształt trójkąta. Aparat gębowy latających osobników wyposażony jest w ssawkę, służącą do pobierania pokarmu.

Dorosłe osobniki nie są bardzo uciążliwe (o ile nie mamy całej kolonii), ponieważ aktywują się dopiero w nocy, w dzień nieruchomo pozostając na ścianach czy opakowaniach produktów. Przeszkadzają nam właśnie podczas korzystania z nich, sfruwając w inne miejsce. W taki sposób żyją ok. 2 tygodni, podczas których samice składają pojedyncze jaja w produktach bądź w jak najmniejszej odległości.

Gąsienice są najbardziej szkodliwym stadium. Mają specjalnie przystosowany aparat gębowy gryzący, dzięki czemu bez problemu żywią się suchym pokarmem, w którym żerują. Posiadają 8 par kończyn, z czego 5 to posuwki, które wspomagają ich przemieszczanie. Kolor ciała przybiera barwę w zależności od spożywanego pokarmu (białą, żółtą, czerwoną, pomarańczową czy nawet zielonawą) wraz z niezmienną brązową główką i małymi tarczami na tułów i odwłok.

Gąsienice są dla nas najbardziej uciążliwe i niebezpieczne, ponieważ nie tylko zjadają produkty, ale również pozostawiając w nich własne odchody i wydzielinę, zanieczyszczają je w taki sposób, że grozi to zatruciem pokarmowym. Oprócz zatrucia miejmy świadomość, że zasiedlone produkty zmieniają zupełnie swój smak i zapach, a omacnica może w nich pozostawić również choroby, które mogą stać się przyczyną naszych problemów zdrowotnych.

Larwy potrafią żerować nawet do 100 dni, o ile znajdą się w dogodnych i bezpiecznych dla nich warunkach. Niestety w warunkach niesprzyjających potrafią zapaść w diapauzę, aż do ich polepszenia.

Kiedy już zakończą żerowanie zaczynają szukać dogodnych szpar na przepoczwarzenie. Poczwarka żyje w kokonie maksymalnie 2 tygodnie i z niej wykluwa się nasz dorosły osobnik.

Ów składa nawet 200 białych, podłużnych jaj podczas swojego dorosłego życia.

MKLIK MĄCZNY

Jest zaliczany do moli spożywczych o większej budowie ciała niż omacnica. Jego skrzydła osiągają rozpiętość do 25 mm, a długość ciała potrafi osiągnąć nawet 14 mm.

Podobnie jak omacnica spichrzanka ma 4 stadia rozwojowe: jajo, larwa, poczwarka i osobnik dorosły. U dorosłego: przednia para skrzydeł przybiera barwę niebieskawo szarawą, a druga para jasnoszarą. Na niebieskawej widnieją zygzakowate ciemne linie, a na jaśniejszej parze można łatwo odnaleźć żyłki podłużne i ciemną obwolutę. Podobnie jak omacnica obręb skrzydeł jest nieco jaśniejszy i postrzępiony.

Jaja składa białe, owalne, o wielkości nawet 0,6 mm. Tak jak omacnica pozostawia je na produktach lub w bardzo bliskiej odległości.

Wylęgnięte larwy są najbardziej uciążliwym dla nas stadium. Osiągają one nawet 20 mm długości. Różnią się od swoich krewnych pokryciem włoskowym ciała oraz barwą (mogą przybierać tożsame kolory jak białe czy zielonkawe, ale odmiennie: różowawe i brudnoczerwone). Głowa i mała tarcza tułowiowa mają kolor czarny.

Podobnie jak u omacnicy gąsienice żerują w produktach przędąc sobie nic, którą zbrylają produkty. Mogą żerować nawet do 80 dni, a później szukają miejsca na przepoczwarzenie. Kokony możemy oczywiście odnaleźć we wszelkich możliwych szparach i zakamarkach, z których później wylatuje nam po ok. 20 dniach motyl.

Nieciekawą informacją dla zainteresowanych jest to, że również potrafią przejść w stan diapauzy, a w porównaniu do omacnicy spichrzanki są bardziej odporne na niskie temperatury, dlatego spokojnie potrafią rozmnożyć się do 3 pokolenia.

Dorosłe motyle moli spożywczych niby nie powinny nam przeszkadzać, jednak cała kuchnia w maleńkich, nieruszających się ćmach może przyprawiać o zawroty głowy. A na dodatek nie jesteśmy w stanie upilnować rozmnażania, więc walka z nimi to nie tylko upiorne gąsienice (których jeszcze długo po odwiedzinach nieproszonych gości wypatrywać będziemy w ziarenkach ryżu czy nitkach makaronu), ale również namnażające nowe pokolenie motyle.

Mole spożywcze – larwy

Larwy czy inaczej opisane jako gąsienice, jak już wskazaliśmy w sposób bezpośredni są dla nas zagrożeniem. Nie możemy sobie pozwolić na zachowanie produktu, tylko dlatego, że nadszarpnął nasz budżet, ponieważ koszty leczenia po zatruciu bądź innych problemach zdrowotnych mogą okazać się dużo droższe.

Larwy są niesamowicie sprytnymi osobnikami. Barwa ciała przypomina kolor pokarmu jakim się żywią, dlatego trudno je zauważyć w pierwszych fazach rozwoju. Ich gryzący aparat gębowy pozwala na przegryzanie suchego pokarmu, różnego rodzaju opakowań czy nawet gazy młyńskiej. To dlatego tak trudno poradzić sobie z zatrzymaniem ich rozprzestrzeniania.

Co gorsze nie tylko zatruwają i zanieczyszczają pokarm, ale jak już wspomniano tworzą lepką nić wzdłuż której żerują, zbrylając nią produkty. Prowadzi to często do zapychania rur spadowych, sit czy innych maszyn w młynach, przetwórniach czy magazynach.

Zwalczanie powstałej kolonii jest niezmiernie trudne, dlatego bardzo dużą rolę, o ile nie największą w ochronie produktów, odgrywa szeroko pojmowana prewencja, o czym poniżej.

Gdzie występują mole spożywcze?

Mole spożywcze żerują niemal we wszystkich sypkich czy suszonych produktach, na przykład w :

  • mące,
  • kaszach,
  • paszy,
  • orzechach,
  • warzywach suszonych,
  • owocach suszonych,
  • wyrobach cukierniczych,
  • ziołach,
  • kakao,
  • grzybach suszonych,
  • ziarnach zbóż,
  • makaronach,
  • nasionach roślin.

Dlatego spotykamy je nie tylko w domach (gdzie naprawdę najłatwiej sobie z nimi poradzić), ale również w:

  • magazynach,
  • młynach,
  • piekarniach,
  • sklepach (skąd najczęściej je przynosimy do domów),
  • czy zakładach produkcyjnych.

Nie jest trudno nabyć do swoich zbiorów jakiś okaz mola spożywczego. Najłatwiej przynieść nam go ze sklepu, który „wziął go z hurtowni”, a ten z hali produkcyjnej itd.

Nie łudźmy się, że bardziej markowe czy droższe sklepy i zakłady nie borykają się z molowymi problemami. Każdy z nich ma takie same możliwości na wyhodowanie takiej kolonii. Z tym zastrzeżeniem, że być może ,,bogatsi” mogą więcej budżetu przeznaczyć na zapobieganie i zwalczanie, ale to już zależy od polityki organizacji.

Nie tylko w dowolnie zakupionym produkcie możemy otrzymać taki gratis. Dodatki wfruwają do nas przez okno z innych pomieszczeń.

Jak pozbyć się moli spożywczych?

Jak już wspomniano, trudno się ich pozbyć, na szczęście jednak na daną chwilę mamy bogatą ofertę zwalczania:

Prewencja

 

 

  • W tym wypadku najważniejsze jest dokładne czyszczenie i dbanie o odpowiednią higienę produktów i całych pomieszczeń, szczególnie tych, w których przetrzymuje się pożywienie, a dodatkowo jest najwilgotniej i ciepło.
  • Kolejną ważną zasadą jest przechowywanie produktów w opakowaniach wysokiej jakości i szczelności z tworzyw trudnych do przegryzienia (to ustrzeże nas przed ekspansją szkodnika).
  • W oknach należy zamontować moskitiery, które uniemożliwią wlot dorosłych osobników.
  • Zakupione produkty należy dokładnie oglądać przez włożeniem do szafki, a już ze szczególna uwagą przed samym przygotowywaniem do spożycia.
  • Stosujmy domowe sposoby zwalczania (o których poniżej), czyli odstraszanie nieprzyjaznymi zapachami.

Skuteczne sposoby na pozbycie się moli spożywczych

    • fumigacja, czyli gazowanie – sposób dobry, ale tylko jeśli wszystkie produkty wyrzucimy. Jeśli natomiast jakieś pozostawimy, twierdząc, że są przecież szczelnie zamknięte i tam z pewnością nic nie ma, to sami zdajemy się na niepowodzenie, bowiem nawet przez bardzo szczelnie zakręcone słoiki potrafią się wcisnąć te sprytne motylki,
    • dezynsekcja czyli oprysk środkami chemicznymi – należy ją zlecić zaufanemu specjaliście, a biorąc pod uwagę ogrom podaży, zapoznajmy się najpierw z opiniami na temat konkretnych fachowców, dopiero wybierzmy firmę,
    • promienie ultrafioletowe i podczerwień – dzięki temu jesteśmy w stanie wyplenić również jaja, które nie są na nie odporne,
    • pułapki lepowe – działają jak zwyczajne lepy na muchy – owad siada na nich i się już nie jest w stanie odlepić, a wabi go odpowiedni zapach feromonów. Co prawda zapobiega to dalszemu rozmnażaniu, dzięki temu, że wyłapujemy dorosłe osobniki, ale temat larw nadal pozostaje, chyba że te już mamy wyniszczone lub razem z produktami wyrzucone.
    • odstraszacze – zawierające zestaw nieprzyjemnych zapachów odpychających,
    • wymrażanie pomieszczeń do temperatury min -15C (możliwe również domowymi sposobami, ale tylko jeśli temperatura na zewnątrz wniesie co najmniej -20C, a wymożemy opuścić pomieszczenia na co najmniej 2 tygodnie).
    • nagrzewanie pomieszczeń do temperatury 50C – niestety niebezpieczne dla AGD i RTV

Domowe sposoby zwalczania

 

 

  • goździki,
  • gałka muszkatołowa
  • ziele angielskie,
  • liście laurowe,
  • zasuszone plastry pomarańczy z goździkami,
  • ocet,
  • ocet i olejki eteryczne,
  • bagno zwyczajne (ledum palustre) – okazuje się być najlepszym, choć najmniej znanym domowym sposobem, (mole zwyczajnie się tą rośliną brzydzą).

Każdy z wymienionych powyżej suchych produktów możemy porozkładać w szafkach, ponieważ ich zapachów mole nie lubią. Co się zaś tyczy octu warto nim dokładnie wymyć szafki lub zagotować i wstawić do nich. Olejki eteryczne, szczególnie lawendowy czy eukaliptusowy są bardzo nielubiane, więc warto nimi skropić miejsca zainfekowane molami (można nawilżyć materiały w słoiczku lub na nakrętkach i poukładać na półkach).

Domowe sposoby niestety rzadko kiedy zadziałają, ponieważ o ile będą oddziaływać na dorosłe osobniki, o tyle na larwy czy jaja w ogóle lub w niewielkim stopniu. Będą oczywiście je rozdrażniać, ale to może odnieść odwrotny skutek, a mianowicie dorosłe osobniki będą się szybciej rozmnażać i szukać coraz to nowych miejsc, a larwy będą chciały się jak najszybciej przepoczwarzyć. ukrywając się w każdym możliwym zakamarku.

Szansą jest wyrzucenie wszystkich produktów, wysprzątanie i prewencja, która może się łączyć z porozkładaniem goździków, liści laurowych, ziela angielskiego czy wysuszonych plastrów pomarańczy.

A co jeśli nic nie działa?

Jeśli żaden ze sposobów nie zadziałał może to oznaczać tylko jedno – w jakimś produkcie lub na opakowaniu pozostały jajeczka lub larwy, do których użyty środek czy zabieg nie dotarł lub którego szkoda nam było wyrzucić. W takim przypadku koniecznie należy wyrzucić produkty, w których odnajdziemy larwy lub zobaczymy wylatujące osobniki oraz produkty sąsiadujące.

Worek z produktami natychmiast wyrzućmy do kosza zewnętrznego, co zapobiegnie dalszemu rozprzestrzenianiu się szkodnika.

Następnie należy posprzątać dokładnie pomieszczenie, wymyć najlepiej gorącą wodą wszystkie pojemniki, a papierowe wyrzucić i znów dokładnie przejrzeć produkty (o ile w ogóle zdecydowaliśmy się jakieś pozostawić).

Oczywiście produkty należy przechowywać w szczelnych opakowaniach metalowych, szklanych lub plastikowych, jednak należy mieć tę świadomość, że nawet tam mogą się znaleźć te szparo-przechodne larwy. Gwinty słoików okazują się bowiem świetnym miejscem na kokony, podobnie jak inne szczeliny pod rantem.

Ważne informacje

  1. Domowe metody zamrażania są całkowicie nieskuteczne, ponieważ mole spożywcze potrafią się wprawić w stan diapauzy i jeśli zamrozimy ich na kilka dni, to „kuracja oczyszczająca” może okazać się zupełnie nieskuteczna.
  2. Podobnie z wyższą temperaturą. Aby całkowicie wyniszczyć szkodniki, larwy i jaja musielibyśmy nagrzać pomieszczenie do temperatury co najmniej 50C, w innym przypadku zawsze istnieje prawdopodobieństwo ich przetrwania.
  3. Pamiętajmy, że nawet bardzo dobrze zdezynfekowane i dokładnie wyczyszczone mieszkanie może znów być zaatakowane przez agresora. Nie jesteśmy w stanie, a nawet nie możemy przecież otwierać każdego opakowania i oglądać produktu pod światłem ultrafioletowym (bo tylko tak możemy zobaczyć pierwsze stadium czyli jajo), a co za tym idzie nie jesteśmy w stanie uniknąć 100%owo kolejnego „najazdu molskiego”.

Jak wytępić larwy moli spożywczych?

Larwy moli możemy wytępić tylko za pomocą specjalistycznej firmy. Będą to wszelkie opisane powyżej sposoby.

Co zaś tyczy się sposobów domowych, to jedynym i najskuteczniejszym jest pozbycie się wszelkich produktów w jakich larwa występuje.

Można oczywiście ją „upiec w piekarniku” lub wygrzać na śmierć suszarką do włosów cz inną nagrzewnicą, jednak czy produkt z takimi larwami będziemy w stanie zjeść? Raczej wątpliwe. Jeśli jednak tak, to do piekarnika ustawionego na co najmniej 70C wsypujemy produkt i gotowe. Jeśli przesadzimy z temperaturą to woreczek może się stopić (choć oczywiście pamiętamy, że są odporne na wrzątek, w którym przecież gotujemy).

Mole spożywcze a ubraniowe

Mole ubraniowe (mole włosienniczki czy kożuszniki) są bardzo podobne do moli spożywczych. Budowa ciała w każdych stadiach rozwoju jest tożsama. Nawet barwę mają podobną, z tym, że mole ubraniowe wydają się być najczęściej zielonkawe czy żółtawe. Larwy natomiast czerwonawe.

Ważną różnicą jest, jak sama nazwa wskazuje, rodzaj pożywienie. Ubraniowe żerują bowiem szczególnie:

  • w dywanach wełnianych lub z dodatkiem wełny,
  • w filcu,
  • w meblach tapicerskich,
  • w wełnie i wyrobach wełnianych.

Potrafią zniszczyć nie produkty spożywcze jak mole spożywcze, ale nie mniej potrzebne:

  • dywany,
  • koce i kilimy,
  • meble z tapicerką,
  • ubrania, w tym futra,
  • wszelkie obicia filcowe,
  • inne materiały, które zawierają zabrudzenia: potem, moczem lub sokami, ponieważ larwy aby rosnąć potrzebują witamin B oraz związki azotowe.

Żerują i rozmnażają się tożsamo. Ciekawym jest fakt, że mole ubraniowe jako dorosłe osobniki, w odróżnieniu od spożywczych, nie posiadają aparatu ssącego. Dzieje się tak ponieważ po przepoczwarzeniu żyją około miesiąca nie pobierając żadnego pokarmu, a korzystając z zapasów nagromadzonych jako larwa.

Każda odmiana mola na szczęście jest nieodporna na temperatury poniżej -20C oraz powyżej 50C. Podobnie można je zwalczyć ultrafioletem czy podczerwienią. Niestety ciężko pozbyć się larw ubraniowych, ale to już zadanie specjalistów od dezynsekcji.

Podsumowanie

Wracając do naszych moli spożywczych… Co jeśli pozwolimy sobie na smakową rozpustę i przypadkowo zjemy jajko lub larwę mola? No cóż … do najprzyjemniejszych odczuć smakowych to nie należy, jednak nic nam nie grozi, bo chorób zakaźnych na razie nie stwierdzono. Nie przesadzajmy jednak z ilością, bo co za dużo to nie zdrowo!